Baby blues czy może depresja poporodowa? Niezależnie od stanu, w jakim kobieta się znajduje po porodzie i w połogu, każde wahanie nastroju, drażliwość czy trudności emocjonalne, kierują uwagę samych mam i ich otoczenia na tematy związane z depresją. Prasa, wszelkie źródła internetowe, idealizujące macierzyństwo, a także samodiagnostyka mogą potęgować ten stan, a tym samym prowadzić do pogłębienia objawów.
Jak wskazuje literatura przedmiotu, mianem BABY BLUES określamy naturalną reakcję organizmu, spowodowaną regulacją hormonów, stresem związanym z porodem, wyczerpaniem fizycznym, psychicznym oraz bólem. Stan ten trwa z reguły do kilku tygodni po przyjściu na świat dziecka. W Polsce statystycznie nawet 80% kobiet zmaga się z obniżonym stanem emocjonalnym, spowodowanym porodem i przebywaniem w połogu, który nie dla każdej z nas jest łaskawyłatwy. .
Zaś Natomiast DEPRESJA POPORODOWA charakteryzuje się: przewlekle obniżonym samopoczuciem, poczuciem smutku i lęku, drażliwością, głębokim wyczerpaniem (nie należy mylić tego ze zmęczeniem spodowodwanymwynikającym z niedoboru deprywacją snu), bezsennością, brakiem apetytu, niezdolnością do odczuwania radości. Często też pojawia się poczucie winy, niezdolnośćniemożność radzenia sobie z obowiązkami, silne uczucie przytłoczenia. W przypadku nasilenia choroby niektóre kobiety zmagają się nawet dużym nasielniu chora zmagać się może z myślami o śmierci. Syganłem Sygnałem charakterystycznym dla depresji poporodowej jest też obojętność i niechęć w stosunku do dziecka, czy brak okazywania mu uczuć.
Przeprowadzone przeze mnie w 2015 roku badanie w 2015 roku wśród Trójmiejskich Placówek Położniczych, uchwyciło też inny istotny aspekt, wpływający na zmianę stanu emocjonalnego, z fizjologicznego obniżonego samopoczucia, tzw. Baby Blues, w kierunku Depresji Poporodowej. Tym czynnikiem było WSPARCIE (lub jego brak) podczas porodu, zapewnione przez personel medyczny, oraz wsparcie w okresie ciąży i połogu, udzielone przez najbliższe otoczenie (partnera, rodzinę, przyjaciół).
Analiza wyników badań pod kątem poziomu wsparcia wykazała, że 97,26% mogło na nie liczyć, natomiast 2,74% badanych nie otrzymało pomocy – ani wsparcia psychicznego, ani pomocy przy obowiązkach domowych i przy noworodku. W grupie kobiet, które mogły liczyć na pomoc, tylko u 1,37% w ciągu pierwszego roku od porodu wystąpił epizod depresyjny.
Zaobserwowałam również wyraźny związek „braku wsparcia dla matki z depresją poporodową” (73,7%). Najczęściej zgłaszanymi objawami były: przytłoczenie sytuacją, niemożność śmiania się i pogodnego podejścia do przyszłości, poczucie nieszczęścia, kłopoty ze snem, poczucie smutku i przygnębienia, częste wybuchy płaczu oraz niechęć do opieki nad dzieckiem. Badane potwierdziły również, iż ich wcześniejsze, subiektywne wyobrażenia o macierzyństwie nie znalazły potwierdzenia w normalnym życiu. Wynika to często z idealizowania rzeczywistości przez media, normalizacji okresu połogu oraz braku odpowiednich wzorców. Na potrzeby badania, wykluczono traumatyczne przeżycie po porodzie (wypadek, śmierć osoby bliskiej, inne zdarzenie traumatyczne, wcześniejsze epizody depresji), mogące mieć wpływ na wystąpienie któregoś́ z syndromów depresji.
Podsumowując, wyniki sugerują, że niski poziom wsparcia lub jego brak to istotny czynnik ryzyka wystąpienia depresji poporodowej, natomiast silne wsparcie zmniejsza to zagrożenie.